To żadna złośliwość.... :)
Przy warszawskim chlewiku
Od zawsze bywało gwarnie
A cudnej polskiej elity
I tak jednym okiem nie zgarniesz
Był tam nijaki Lechu
Drugie imię "Afera"
Co w rządzie swoich współbraci
Wskazywał same zera
No i człowiek wielkolud
Kolubryna nadzwyczajna
Zamiast umysłu urody
Image miał Frankensteina
I pan poseł rolnik
Co boks umiał, nie mylić z karate
Jak ktoś był mądrzejszy od niego
Zwyczajnie dostawał w papę
Lecz są i "bracia maluczcy"
Dla nich najgorsza robota
Teraz na barkach los Polski
Dlatego tylko jeden ma żonę
A drugi...??????
No jak to?
Jak Ala....
MA KOTA.....
Dodaj komentarz